> To co robię i co lubię: Duży kosz z papierowej wikliny z fikuśnym wiekiem

wtorek, 23 kwietnia 2013

Duży kosz z papierowej wikliny z fikuśnym wiekiem

Dzień dobry wszystkim;)Witam nowe obserwatorki ;)Jest mi tym bardziej miło,że myślałam,że mało kto zagląda na blogi jak wiosna i takie ciepełko za oknem;)W Polsce oczywiście,bo tutaj w Irlandii 12 stopni w cieniu ,więc szału nie ma.Chociaż wczoraj jak spacerowałam z psem ,to zdjęłam nawet kurtkę i śmigałam w samym golfie,uuu to już musiało dogrzać;)
Obiecałam ,że w najbliższym czasie nie będę Was zanudzać okrągłymi koszykami i właściwie słowa dotrzymałam,bo to jest spory kosz na plastik i papier;)Nie chciałam kupować gotowego,więc na zwykłym koszu na odpadki ,wyplotłam ten.
Pewnie Was zadziwię,ale jestem z niego baaardzo zadowolona!!!
Ma 36 cm wysokości i 41 cm średnicy.
Rurki malowałam kawowym kisielkiem ,stąd takie cieniowania.Jeśli pomalujemy kawą rozpuszczalną,rurki będą jednolitego koloru,natomiast jeśli  kawą z mąką,to ta gęsta maź osadzi się z jednej strony rurki,dając taki właśnie efekt.
Mnie się podoba,bo jest taki naturalny.




A teraz chciałabym  zapytać wszystkich posiadaczy czworonogów,czy też mają taki wielki kłopot z zrzucaniem sierści swoich pupilków?
U mnie zaczęła się masakra.Po chałupie latają kłęby białych puchatych kulek i nie wiem jak długo jeszcze.
Zbiorę to wszystko do kupy i zrobię z pierona sweter;))

A dla tych co lubią psy,zdjęcia  mojego Ozzego.
Tak wyglądał  po spacerku w lasku i licznych kąpielach w błotnistych bajorkach;)
Te wielkie spracowane dłonie to nie moje;)



Dziękuję,że zaglądacie i komentujecie;)
Pozdrawiam Was bardzo ciepło;))




48 komentarzy:

  1. Piękny kosz! Ta pokrywa mi się bardzo podoba , ma świetny wzór :)
    A piesek jest piękny nawet jak się tak pobrudzi, a nawet wręcz dodaje mu to uroku :P Co do sierści to niestety psy pociągowe tak dwa razy do roku ambitnie tracą sierść, trzeba godzinami je wyczesywać, mam to samo :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zobaczylam na fejsie to szybko tu przybiegłam ,aby Cię kochana Ilonko wychwalić pod niebiosa .To wieczko jest taki piękne,że chyba sobie zamówię taki kosz u Ciebie.Gdzie mi szarej myszce do Ciebie z tymi wyplatankami.Dajesz takiego czadu tymi koszami ,że aż nie wiem chyba po co ja plotę ,skoro u Ciebie takie rewelacje:)Buziaki OGROMNEEEEEE:)))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Excelente trabajo, es una belleza.
    Bss.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja się cieszyłam, że miałam ciepło a dziś deszcz:) Koszyk świetny. W ogóle, to ja osobiście bym chciała mieć takie wyplatane półeczki do powieszenia i trzymałabym na nich drobiazgi. Inspirujesz mnie do spróbowania mych sił w plecionce, ale jednak obawiam się, że nie dam rady tak ładnie jak Ty:)

    Hihi, no linieją nasze dzuibaski:) Z kota też wychodzi i powiem Ci, że ja próbowałam zrobić nitkę z sierści kociej, ale jednak się poddałam, bo wydaje mi się, że potrzeba wrzeciona:)

    Buziaki!:))

    OdpowiedzUsuń
  5. No to mnie zdziwiłaś faktycznie :) Koszyk piękny! Też chciałabym taki mieć. Wygląda bardzo naturalnie i jest delikatny. Super! Z pieskami tak to już jest. Ja mam dwa, jeden ma krótką sierść i na szczęście się nie wczepia, więc można ją po prostu zmieść, ale drugi to pekińczyk... I tu jest tragedia :) Dora ma długą sierść, jasno-rudą więc jest mocno widoczna i tak jakoś się w dywan wczepia, że mama musi mokrą ręką ją zbierać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kosz rewelacyjny, biję brawo i kłaniam się za cierpliwość i trud pracy jaki włożyłaś w jego wykonanie. Co prawda sama niczego nie wyplata, ale wyobrażam sobie ile to pracy... Kolor również piękny, naturalny... ;-)) a psią sierść kiedyś użyłam do wypychania maskotki dla znajomej a z najdelikatniejszej (to był husky) ufilcowałam bransoletkę dla koleżanki ;-)) widziałam kiedyś w internecie filmiki jak przędli wełenkę z psiej sierści! ;-))

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurcze :O wymiękam... naprawdę, jesteś mistrzynią wyplatania :D wygląda jak z prawdziwej wikliny :D Ja tez mam problem ale z kocimi kłaczkami, są wszędzie :/ wiec łączę się w bulu ;)Ozzy wybrudzony ale widać szczęśliwy że sobie pohasał po bajorkach :D :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny koszyk, mam pytanie czy do kawki dodałaś mąki ziemniaczanej czy zwykłej, bardzo fajny efekt :). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Koszyczek jest rewelacyjny!
    Fajny piesio ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. A to dopiero CUDEŃKO. Wieczko prześliczne. Gratuluję Ilonko. A jeśli chodzi o sierść to może poduszeczkę wypchać? ;) Pozdrawiam Ilonko

    OdpowiedzUsuń
  11. woow, jestem pod wrażeniem, piękny jest

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny kosz i uwielbiam ten kolor :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Kosz rewelacyjny , zastanawiam się tylko jak sprawdza się papierowa wiklina w praktyce [nigdy nie miałam] pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  14. Ilonko, to ja zamawiam to cudeńko;) Wieczko wspaniale wyplecione, cały kosz ma wiele ślicznych splotów i do tego przemyślana rączka, a wszystko piękne i bardzo praktyczne:) Uwielbiam takie praktyczne rozwiązania:) Po raz kolejny podziwiam Twój talent i niezwykłą cierpliwość:) Ileż wysiłku trzeba włożyć w osiągnięcie takiego efektu:) Nawiązując do Ozzy'ego i kłębów sierści - zastanawiam się jakby wyglądał taki sweterek;) Jak już uda Ci się go wyczarować to natychmiast przybiegnę go podziwiać;) Buziaki przesyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piekny kosz!!! Rewelacyjny,,nie wiem co jeszcze powiedziec,bo z wrazenia mnie zatkalo ...Co do psa to sie nie wypowiem,bo jeszcze nie mam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kosz jest super , ale metoda malowania zaskakująca , nie pomyślałabym , że można użyć kisielu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny kosz, i ładny kolorek,zardrszczę Ci tych zdolnosci w wyplataniu ,dla mnie to ciemna magia.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jaki piękny !!!!Bardzo mi się podoba ten kolor, muszę kiedyś też wypróbować malowanie kawą, świetny efekt Ci wyszedł ;)No i ta pokrywka - mistrzostwo świata!

    OdpowiedzUsuń
  19. Kosz marzenie:)Cudo,cudo,cudo!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Śliczny kosz!!! A jak tam po wakacjach w Polsce :) pewnie już zapomniałaś :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. WOOOOOOW!!!!! Ale cudo :))))

    OdpowiedzUsuń
  22. Kosz przepiękny, Bardzo mi się podoba :) W życiu bym nie powiedziała że rurki malowałaś kawą :) A co do pieska kiedyś miałam sunię i strasznie gubiła sierść tak ze 2 miesiące, ale dokładnie nie pamiętam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Kosz rewelacyjny, pokrywa przepiękna :) ja mam na szczęście jamnika krótkowłosego i jej sierść nie fruwa po domu, ale poza tym leży wszędzie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. podziwiam Twoją pracę...piękny kosz
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  25. Kosz jest niesamowity ,a wieczko rewelacyjne:)Ja mam bernardynkę Sarę długowłosą,więc wyobraź sobie co mam,tyle dobrze że nie w mieszkaniu tylko na podwórku:)Ostatnio śmialiśmy się z mężem,że do tej pory byłoby parę poduszeczek z jej sierści,a ma już 6 rok:)Łapka od Sary dla Ozziego:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Niesamowity efekt- jestem pod ogromnym wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
  27. super kosz :) robi wrażenie , perfekcyjnie upleciony , widać dużo pracy i serca ,a pokrywka rewelacja :) co tu duzo mówić - świetny jest :)

    OdpowiedzUsuń
  28. śliczny kosz a wieko... szczerze to zatkało mnie.

    OdpowiedzUsuń
  29. Witaj Ilonko.
    Bardzo ciekawa jestem tego swetra:))
    A tak poważnie,mam haską sunię i co roku wiosną i jesienią walczę z zrzucaną przez nią sierścią.Niestety trwa to blisko miesiąca.Żeby przyspieszyć ,czeszę ją w tym okresie 2-3 razy dziennie.Śierść nie odkurzam(zapycha odkurzacz)tylko zamiatam(też wiele razy dziennie).Z tapicerki najlepiej ściągać wilgotną dłonią.To tyle rad,nic więcej mi się nie nasuwa.Moja Kaja jeszcze nie zaczęła linieć,ale nastąpi to pewnie lada dzień.
    Życzę wytrwałości i pozdrawiam serdecznie:))
    PS.Koszyk super:))

    OdpowiedzUsuń
  30. Kosz jest superowy! Ekstra!
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Jesteś mistrzyni!!! Tylko tyle Ci powiem, bo brak mi słów! Ta przykrywka... jest, nie mam słowa. Oryginalna, piękna, nie wiem........
    I teraz kochana powiedz mi gdzie ja znajdę tutek na ten o właśnie splot co masz na przykrywce, mam na myśli tymi ciemnymi rurkami robiony, co dwie rurki wchodzą między kolejne dwie. Ja mam krzesła tym splotem zrobione i próbowałam to wyczaić, ale nie idzie mi :)
    Mam upleciony koszyk, ale nie mam, kiedy pomalować, od tygodnia jestem tak zajęta w ogródku :(

    OdpowiedzUsuń
  32. Wow! Jesteś niesamowita! Cudny kosz, gdybym nie widziała u Ciebie na blogu, pomyślałabym że jest z jakiegoś wnętrzarskiego sklepu!:) Cudo

    OdpowiedzUsuń
  33. Ilona kosz rewelacja, cudny, doskonały !!!
    A co do Ozzego, no cóż ja lubię jak mi się moja ciućka uświni , jest wtedy taka szczęśliwa, jak ją zostawię do wyschnięcia na powietrzu to samo odpada ;):D A co do zmiany futerka to zacznij czytać na temat przędzenia włóczki , w Ameryce pewna pani ma sklep z wyrobami i całkiem dobrze prosperuje dzięki takiemu pluszakowi, rasa ta sama:D

    OdpowiedzUsuń
  34. O manio!!! Gały mi wyszły z orbit!!! No rewelacja !!! Mistrzostwo ;)))
    A ja ciągle wierna jestem jednemu splotowi,nie mam odwagi spróbować nowych ;(

    Ps.Nasza Lusi ma krótką sierść,która również zaczyna fruwać wszędzie dookoła.Trudno takową potem z dywanu nawet odkurzaczem wydobyć :( Masakra!!!

    Pozdrawiam serdecznie ;)***

    OdpowiedzUsuń
  35. Za duzo tych super komentarzy, wiec ja powiem tak. Wstretny, paskudny, wogole mi sie nie podoba !!!!! A tak na powaznie, jak zrobic takie piekne wieko do kosza !!! Jest rewelacyjne !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  36. WOWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWW

    OdpowiedzUsuń
  37. tojest ogromne,niesamowite i zgadzam się z komentarzem powyrzej!

    OdpowiedzUsuń
  38. witam.kosz śliczny :)
    co do sierści pupila to mam na nią sposób,wypróbowany na moim psiaczku :)
    bierzesz rękawiczkę gumowa taką zwykłą jednorazówkę jak u lekarza są (ale musi być gumowa ) ;) idziesz na zewnątrz i głaszczesz psa tylko bardziej intensywnie i możne bardzie jak takie lekkie drapanie po pleckach :) sierść się zaczyna elektryzować do rękawiczki i z łatwością ja usuniesz,ja tak robię z moim psiakiem (ona to uwielbia bardziej niż czesanie ;)) a jak mam na wersalce to przeciągam rękawiczką i schodzi jak marzenie,bez problemu i nerwów :) polecam

    OdpowiedzUsuń
  39. Proszę o podanie przepisu na barwienie kawą????? zwłaszcza tą z mąką.
    Dziękuję :) mika2510@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  40. Piekne wyplatanki, rzeczywiscie jestes mistrzynia!
    U mnie tez lataja kleby psiej siersci, choc staram sie czesto czesac moje kudlacze, A welne wyczesana zbieram i naprawde zamierzam z niej uprzasc wloczke!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Piękny kosz, mistrzowsko wykonany, a piesiulek prześliczny :).

    OdpowiedzUsuń
  42. Widzę że raczej nie wchodzisz w interakcję z obserwatorami a ja jestem ciekawa gdzie i jaki lakier kupujesz w Irlandii. Strasznie tu drogo i nie ma "lakieru akrylowego" tylko "lakier wodny" niby to samo ale.. Wdzięczna bym była za odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem co masz na myśli pisząc o braku interakcji,czyżby brak odpowiedzi na każdy komentarz?
      Nie ,nie dziękuję każdemu za pozostawione słowa,bo doskonale wiem,że nikt nie wejdzie do mnie drugi raz,żeby przeczytać moje podziękowanie,a poza tym zbędne nabijanie ilości komentarzy i niestety masę roboty.
      Jeśli ktoś o coś mnie pyta w komentarzu,zawsze odpisuję.
      I na Twoje pytanie szybciutko odpowiadam;)
      Ogólnie ja nie używałam lakieru bezbarwnego,o czym wielkokrotnie pisałam.Teraz z perspektywy czasu uważam,że był to błąd i przy następnych pracach przeproszę się z nim;)
      Koleżanka mieszkająca w Irlandii poleca jeden lakier.
      Znajdziesz go w Homebase,QUICK DRYING VARNISH FOR INTERIOR USE
      Mam zdjęcie puszki,więc jeśli chcesz,to mogę Ci wysłac na maila.
      Pozdrawiam;)

      Usuń
  43. Ilonko zerknęłam tu i podziwiam Twój kosz - rewelacja!!! Jestem pod ogromnym wrażeniem:) Robisz cudeńka i to bez dwóch zdań!!! Moje dzieci teraz oglądają ze mną zdjęcie Ozzego - jest boski , a na dodatek idento jak nasza Luna:))) Oj wiemy co to znaczą kłębki białych puszków - pełno ich wszędzie, a końca nie widać:) U mnie to można by poduszkę lub kołderkę wypchać hi hi:) Mamy pytanko - czy Twój pupil to szpic miniaturka?
    Lecę popatrzeć na ten biały kosz:) Pozdrawiamy Kasia , Asieńka i Karolek

    OdpowiedzUsuń
  44. Ilonko, masz ogromny talent, bardzo dobrze, że pracujesz, szukasz sobie wspaniałych zajeć, pamietaj, robisz to nie tylko dla Siebie. A ja nadal Cie mocno tulę do serca!
    Wspaniały kosz!!!!!!
    A Twój piesek to przepiekny szpic! Cuduś kochany. Ja mam też szpica - huskiego, wabi sie Gryf, wzięłam go z azylu, to najwspanialszy, najcudowniejszy przyjaciel. psy bardzo nam pomagają w trudnych chwilach. Uściskaj tą piękną mordeczkę!
    Ania

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo,które tutaj zostawiacie;)